Proszę zwrócić uwagę na głębokie oddechy pana mec. Rogowskiego, gdy argumentuje (zobacz- Michnik kontra Ziemkiewicz)
To na marginesie, bo z całej tej szopki prawnej, bo tym w istocie to jest i wiem, co pisze, bo z inna szopka prawna miałem i mam do czynienia w życiu rodzinnym, gdzie zostałem “rozjechany” przez swoja własną rodzinę przy “użyciu” prawa, wynika tylko jedno zasadnicze przesłanie – Proszę siedzieć cicho, bo cie “zamknę” (dosłownie lub w przenośni).
Tak system panujący w Polsce decyduje, co lub kto, jest dobre(y). Od 23 lat w tej wolnej(?) Polsce, bo wcześniej, to nawet nie musiał udawać, komu “dać w mordę”.
I tego nie da się ukryć, bo widać to bardzo stad, gdzie przyszło mi, chwała Bogu, od jakiegoś czasu spokojnie egzystować, gdzie odpowiedzialność za słowo spoczywa na osobie, która je wypowiada, a nie na tym, co powie sad, sad, do którego, przypomnę, czasem może ktoś zadzwonić, nawet z kancelarii premiera.