Mnie to wszystko przypomina raczej Matrix, niż teflon P.Gursztyn: Ile-warstw-teflonu-pokrywa-Tuska.
Teflon to coś stałego, tutaj mamy do czynienia z tworzywem żywym, perfidnym, przebiegłym, cynicznym, bez skrupułów, grającym wszystkimi i każdym z osobna. Moje myślenie w tym zakresie jest podobne do tego, co już pisałem dzisiaj u Lisickiego.
Tusk to żałosny ktoś, który jakiś być musi. To, co najważniejsze i co steruje jest gdzieś tam. Nieznane, nieuchwytne, ale wiedzące, gdzie uderzyć.
Niełatwo z tym przychodzi walczyć. To coś takiego, jak czarny charakter z Matrixa, który się odradza. Takie coś, co gdy się w niego uderzy, pieść w niego wchodzi, by zdeformowana twarz za chwile wróciła do właściwego kształtu.
To nie z Tuskiem toczymy boj, tylko z tym czymś. Zadaniem nas wszystkich jest to zdefiniować.