Komentarz do: M.Szuldrzynski Skuteczne gierki pana P.
Kent, Anglia – juz pisalem wczesniej w wielu komentarzach i na tym portalu, co mysle o panu Palikocie i Rzeczpospolitej – tak trudno nawet nazwisko wydrukowac, czyzby Rzeczpospolita bala sie juz nawet tego, a moze juz boi sie wlasnego cienia?
W nieskonczonosc tego samego az sie nie chce pisac. Wraca mi na mysl natrętnie piesn J.Pietrzaka bodaj z marca tego roku “Rzygac chce sie …”.
Tutaj to nie problem pana Palikota jest i chyba dobrze pan redaktor o tym wie, zapraszajac do dyskusji i piszac, jak wazny to glos bedzie.
Rzecz idzie, kto chce isc z pradem, a kto pod prad. I tyle.
A tak sie sklada, ze w Polsce wspolczesnej najwazniejsze jej wartosci reprezentuje pojscie pod prad. Tak to sie porobilo we wlasnym domu.
Pojscie z pradem, to pojscie z panem Januszem Palikotem pod reke na nastepna Euro Parade w Warszawie, nim jako ministrem mniejszosci seksualnych w liberalnym kraju europejskim cala geba.
To oczywiscie skrot myslowy, ale przynajmniej krotko i na temat.
—
A ekipie Rzeczpospolitej zycze burzy mozgow. Najwyzszy czas.